Prace polegały przede wszystkim na malowaniu. Malowanie konstrukcji drewnianej lakierem jachtowym. Efekt bardzo zadowalający.
Tym samym lakierem malowałem zrębnicę.
Wiosło, wiosło również pomalowałem lakierem, zamierzałem pokryć olejem ale z rozpędu uczyniłem to lakierem. Bardzo mi się podoba, ale ta ocena jest bardzo nieobiektywna :)
Następnym etapem prac i chyba już końcowym przed założeniem poszycia było wiercenie otworów w zrębnicy na całym obwodzie co 1 cal czyli 2.54cm. Wygładzanie krawędzi otworów i ponownie szlifowanie papierem ściernym o ziarnie 240. Ostatnie i ostateczne trzecie malowanie zrębnicy lakierem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz