Tydzień miałem bardzo pracowity. Sea Flea powstaje powoli gdyż moja praca nie pozwala mi na budowę kajaka tak jak bym chciał, od świtu do nocy :) Mimo tego, że mam pracę, budowa nie stoi w miejscu :)))
Przeniosłem się z moją mini szkutnią do nowego pomieszczenia. Dostosowanie pomieszczenia (sprzątanie, w pomieszczeniu było wszystko poza porządkiem :))), założenie dodatkowych punktów elektrycznych) i przenoszenie moich narzędzi zajęło mi cały poprzedni tydzień.
Pokrótce przedstawię pracę jakie udało mi się wykonać przy tym kajaku na dzień dzisiejszy :)
Ustawiłem stację do zamontowania sekcji.
Wytrasowałem na wodoodpornej sklejce i wyciąłem sekcje.
Następnym etapem prac było ustawianie sekcji.
Reszta prac poszła jak tornado :) Wstępne wiązanie podłużnic.
Ukształtowanie i wycinanie dziobu oraz rufy poszły tak szybko że nie przyszło mi do głowy aby zrobić fotki.
Na dzisiaj to tyle... Niedziela, gdyby nie fakt że mam dzisiaj gości, to siedziałbym w mini szkutni. Od jutra walczę :)